W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Możesz przeczytać o tym tutaj.

x

Zdalne nauczanie Żabki
2020-04-07

Opowiadanie„Wielkanocny zajączek „
Piotr Wilczyński
W  sobotę od samego rana przygotowywaliśmy „święconkę”. To taki pleciony koszyczek, w którym jest kawałek chlebka, kiełbaski i są jajka na twardo. Takie zwykłe, do jedzenia, i kolorowe, malowane. Właśnie siedzieliśmy z babcią w kuchni i obieraliśmy cebulę.
 – Babciu, a do czego nam te łupinki od cebuli? – spytałem.
 – Popatrz, Michałku – babcia włożyła do garnuszka całą garść cebulowych łupinek i nalała wody.
 – Teraz ugotujemy w tych łupinkach jajka na twardo. Kiedy woda będzie wrzeć, łupiny puszczą sok i zabarwią skorupki na brązowo. Po wystygnięciu takie jajka można ładnie ozdobić.
– A jak, babciu, a jak? – byłem bardzo ciekaw.
– Trochę cierpliwości – powiedziała babcia.
Jajka się ugotowały. Jak wystygły, babcia wzięła jedno i taką grubą igłą do szycia zaczęła je wydrapywać. – Babciu, a ja tak nie umiem.
–Ty możesz zrobić pisankę. Weź pędzelek i ładnie pomaluj jajko farbkami.
– Dobrze, babciu. To ja namaluję wyścigówkę i żołnierza – postanowiłem.
– Ja wiem, że lubisz malować żołnierzy , ale na pisance malujemy kwiaty, bazie, różne szlaczki – zygzaczki. Takie wzorki, które mówią o nowym życiu, o wiośnie i o radości.
Kiedy do koszyczka włożyliśmy pisanki, kiełbasę, wędlinę, chleb, masło, sól i pieprz , wziąłem święconkę i poszliśmy do kościoła. Był taki długi stół i stało na nim mnóstwo święconek. Ale nasza były najładniejsza.
W niedzielę rano usłyszałem na schodach jakiś turkot.
 – Misiek, Miiisiek! Co ci przyniósł zajączek? – Michasia wpadła do mojego pokoju jak bomba. – Bo ja dostałam wózek dla lalki i ubranka – Miśka była uradowana. – A co ty dostałeś? – spytała.
 – Mój zajączek włożył mi do koszyczka robota, takiego na baterię. Co chodzi i mówi. – Zajączek chyba siedział w krzakach na podwórku i słyszał, jak kiedyś powiedziałem Bartkowi, że chciałbym takiego robota.
Weszła mama -No, kochani, ale chyba już czas się ubrać i zasiąść do świątecznego śniadania? – powiedziała mama.
Na stole stały talerze i szklanki i półmiski, a także waza z zupą. Była wędlinka i jajka. Wszyscy złożyliśmy sobie życzenia. Uściskałem mamusię i powiedziałem jej, że bardzo ją kocham i życzyłem, żeby była zawsze uśmiechnięta. Dziadkowi i babci życzyłem stu lat, a tacie, żeby zawsze się mu się wszystko udawało.
 – Michałku, daj mi swój głęboki talerzyk, dam ci żurku z białą kiełbaską – mama zdjęła pokrywkę z wazy.
 – Nie lubię, nie chcę – skrzywiłem się i zakryłem rękami talerz.
 – Michałku, a czy ty kiedyś jadłeś żurek z białą kiełbaską? – mama popatrzyła na mnie.
 – Nie, ale nie lubię! Jak w przedszkolu był żurek, to też nie jadłem – upierałem się. Czułem, że się rozpłaczę. Nie chcę żurku i już.
 – Michałku, zrobimy tak. Naleję ci tylko łyżkę, spróbujesz i jak ci nie będzie smakowało, to nie będę cię zmuszała. Dobrze? – spytała mama pojednawczo.
 – Dobrze, ale tylko łyżeczkę. Taką malutką – pokazałem paluszkami. Spróbowałem, i wiecie co? Żurek jest pyszny. I biała kiełbaska też. Ja nie chciałem jej jeść, bo się bałem, że będzie niedobra.
A kiedy mama zapytała: – Kto ma ochotę na jajeczko faszerowane, to pierwszy powiedziałem: – Ja poproszę – i też było bardzo dobre. Mniam, mniam. Teraz już wiem, że nie można mówić, że się czegoś nie lubi, tylko najpierw trzeba spróbować.
PYTANIA DO TEKSTU:
- W czym babcia gotowała jajka i dlaczego? Jak mówimy na pomalowane jajka?
- Co Misiek włożył do koszyczka? Jak się ten koszyczek nazywa?
- Jakie potrawy znalazły się na świątecznym stole?
 
KARTY PRACY ćwiczenia str.23-24- Narysuj koszyk po śladzie. Umieść w koszyku nalepki przedstawiające rzeczy, które święci się na Wielkanoc. Narysuj w ramce tyle kresek, ile jest sylab w wyrazie Wielkanoc
- Na wielkanocnym stole brakuje kilku elementów, połącz je z miejscem, gdzie powinny się znajdować. Narysuj obrus po śladzie. Narysuj na wybranym talerzu 3 jajka.
Facebook